Ks. Marek Adamczyk, dziś rektor seminarium duchownego w Radomiu, a przed laty duszpasterz krajowy Skautów Europy, mówi o wychowaniu z pasją kogoś, kto sam żyje tą metodą. Jego słowa o współpracy duszpasterza i szefów to nie teoria – to świadectwo człowieka, który miał doświadczenie ze wszystkimi gałęziami.
Kiedy spotykamy się na Szczepowym Weekendzie i słuchamy jego konferencji – rozpoczynając od modlitwy i wspólnego zanoszenia intencji – czujemy, że dzieje się coś więcej niż kolejny punkt programu. To zaproszenie do spotkania trzech światów: duchowego, wychowawczego i rodzinnego, które razem tworzą przestrzeń prawdziwego skautowego towarzyszenia – z Bogiem, z młodymi i z sobą nawzajem.
Ks. Marek powiedział:
Najpierw chciałbym powiedzieć … o tym, na co warto z mojego punktu widzenia zwrócić uwagę przy zaangażowaniu szczepowych … pedagogika harcerska jest szalonym projektem wychowania młodych przez młodych.
To stwierdzenie jest kluczem do zrozumienia, co naprawdę stawiamy za fundament naszej metody. Nie chcemy, by rodzice, duszpasterze czy starsi wychowawcy „robili wszystko za młodych”. Chcemy, by młodzi – krok po kroku – wzięli odwagę i odpowiedzialność w swoje ręce, otoczeni przyjaźnią, wsparciem i troską.
Dlaczego tak ważne jest: „młodzi prowadzą młodych”?
Metoda skautowa, którą w Skautach Europy stosujemy, zakłada, że w małych grupach – zastępach, drużynach – młodsi uczą się przez działanie i odpowiedzialność, a starsi pełnią rolę przewodników i mentorów, ale nie kierowników absolutnych. To właśnie odróżnia wychowanie skautowe od wychowania „odgórnego”.
Jeśli zanadto ingerujemy – jako rodzic, duszpasterz czy szczepowy – ryzykujemy, że młody człowiek przestanie się naprawdę angażować; że przestanie być autorem swojego rozwoju. Dlatego ks. Marek przestrzegał:
Jest pewna pokusa (…) żeby wejść i zrobić porządek… Tym bardziej, że my, księża (…) zazwyczaj jesteśmy szefami.
Dotyczy to także szczepowych: musimy pilnować, by nasza rola nie zaczęła dominować, lecz służyć. Gdzie jest granica? W tym, by w momentach trudnych pomóc, ale nie przejąć – wzmocnić, a nie zawłaszczyć.

Rola duszpasterza w życiu skautowym
Z konferencji wyciągamy kilka kluczowych wskazówek, którymi warto podzielić się z rodzicami i szefami:
- Tandem wychowawczy
Dobrze, gdy duszpasterz i szczepowy tworzą tandem – relację przyjaźni, wzajemnego wsparcia i konsultacji. To, co ksiądz robi „od siebie”, bywa inspirujące, ale najcenniejsze są momenty, gdy spotyka się z młodymi na ich terenie – razem z nimi, a nie jako autorytet z góry. - Obecność — nie dominacja
Idealnie, gdy ksiądz jest obecny – odprawi Mszę, wysłucha, udzieli sakramentu pojednania i pokuty. Ale to harcerze powinni prowadzić modlitwę i liturgię słowa, w oparciu o program, który szef uzgodni z duszpasterzem. To, co ksiądz mówi, może być cennym impulsem, lecz nie może zastępować codziennej duchowej pracy młodych. - Dostosowanie do wieku
W gałęzi żółtej (Wilczki) duszpasterskie elementy muszą być subtelne: modlitwa przed jedzeniem, proste opowieści o świętych, atmosfera zabawy. W harcerstwie i wędrownictwie elementy duchowe mogą być głębsze – modlitwa osobista, rozmowa duchowa, wybory życiowe. Ks. Marek wskazywał, że wędrownikom szczególnie służy kierownik duchowy – ktoś, kto idzie z nimi po tej drodze w sposób bardziej osobisty. - Pokora i cierpliwość
Ksiądz, który czuje pokusę „naprawiania wszystkiego”, musi odnaleźć pokorę. Tak jak szef może wejść w trudne momenty, ale musi wiedzieć, że jedną z najważniejszych rzeczy jest cierpliwe tłumaczenie, wspieranie, ale zostawienie miejsca na wolność i odpowiedzialność.
Rodziców pragnę uspokoić: obecność duszpasterza w ruchu skautowym to nie zagrożenie, lecz dar – pod warunkiem, że funkcjonuje w harmonii z metodą. Może uzupełniać katechezę, ale nie może stać się „zmorą kontrolną”. Ksiądz jest pasterzem, nie dowódcą.
Co rodzice powinni wiedzieć i wspierać
Rodzic, który obserwuje ruch skautowy, może mieć obawy: „Czy dzieci są bezpieczne?”, „Co tam się dzieje, gdy mnie nie ma?”, „Kto odpowiada za duchowy rozwój mojego dziecka?”. Dlatego:
- Rodzic nie jest pozbawiony głosu – spotkania z drużynowym, szczepowym czy rozmowy są potrzebne. Ks. Marek wspomniał, że w relacji z rodzicami ksiądz może potwierdzić rolę szefa i dać poczucie bezpieczeństwa.
- Ale też nie oczekujmy od księdza przejęcia roli szefa. Jego zadaniem w ruchu skautowym jest wsparcie, zaufanie, modlitwa i dialog – nie kierownictwo.
- Warto, by rodzic poznał dokumenty podstawowe Skautów Europy: Statut FSE, Kartę Skautingu Europejskiego, Dyrektorium religijne. Pokazują one, że metoda skautowa jest jednocześnie formacją duchową.
- Dokumentem regulującym nasze standardy jest m.in. Polityka Ochrony Dzieci i Młodzieży dostępna na stronach Skautów Europy. Zawiera zasady bezpiecznych relacji, procedury reagowania i opis roli Zespołu ODiM.
- W przypadku niejasności lub konfliktów – szef, duszpasterz i rodzice powinni szukać dialogu w duchu szacunku i otwartości, pamiętając, że celem jest dobro młodego człowieka.
Jak w praktyce zadbać o duchowy wymiar
Na zakończenie konferencji ks. Marek Adamczyk podzielił się kilkoma bardzo konkretnymi wskazówkami, jak w praktyce dbać o duchowy wymiar życia szczepu i wspólnoty. Nie dawał gotowych nakazów – raczej zaproszenie do szukania równowagi między modlitwą a codziennością, między liturgią a radością spotkania.
Nie trzeba tworzyć nic wielkiego — wystarczy, żeby to, co duchowe, było prawdziwe i wspólne. Czasem jedna modlitwa z serca daje więcej niż długa konferencja.
Dlatego kilka prostych zasad może pomóc nam – szefom, zastępowym, harcerzom i wędrownikom – pielęgnować ten duch w codzienności:
- Modlitwa z serca, nie z obowiązku
Niech modlitwa będzie prosta i szczera – wspólna, gdy się da, ale też osobista. Wystarczy jedno „dziękuję” za przeżyty dzień czy krótka myśl przed działaniem. Skaut pamięta, że „służy Bogu przez służbę bliźnim”. - Chwile ciszy i refleksji
Każdy potrzebuje momentu zatrzymania. W metodzie skautowej to może być spojrzenie na ogień, chwila milczenia po zbiórce, osobiste postanowienie na tydzień. Tak rodzi się wewnętrzna rozmowa z Bogiem. - Świadectwo zamiast kazania
Wspólne rozmowy o tym, co trudne lub piękne w wierze, są bardziej wychowawcze niż wykład. Wystarczy, by ktoś podzielił się doświadczeniem – słowo, które płynie z życia, trafia najgłębiej. - Wspólna modlitwa prowadzona przez młodych
W duchu metody FSE modlitwa nie jest tylko zadaniem księdza – to przestrzeń dla wszystkich. Zastępowy, harcerka, wilczek mogą prowadzić krótką modlitwę przed posiłkiem, zbiórką czy służbą. To znak odpowiedzialności i zaufania. - Plan osobistej formacji
Praca nad sobą to nie tylko próby czy sprawności, ale także życie wewnętrzne. Warto, by każdy – młodszy i starszy – miał swoje proste postanowienie duchowe, które pomaga wzrastać w wierze i charakterze.
Duchowość skauta dojrzewa nie przez nadmiar słów, ale przez stałość, prostotę i radość służby.
Właśnie w tym – w codziennym rytmie życia, pracy i modlitwy – duch skautingu spotyka się z Ewangelią.

Przesłanie do rodziców, szefów i młodzieży
Drodzy Rodzice, Drodzy Szefowie, Drodzy Skauci – to, co budujemy w Skautach Europy, to wspólnota, która pragnie rozwijać całego człowieka: ciało, charakter i ducha. Nie odrywamy jednej sfery od drugiej. Metoda, którą stosujemy, nie stawia jednego przeciw drugiemu – lecz stara się zespolić wychowanie naturalne z formacją duchową. Tę ideę odnajdujemy w Dyrektorium religijnym FSE:
Skauting jest metodą wychowawczą, która winna służyć życiu nadprzyrodzonemu, a nie na odwrót.
Duchowe elementy w naszym ruchu nie są dodatkiem – są jednym z jego filarów. Ale muszą być wprowadzane mądrze – przez młodych, z pomocą duszpasterzy i szefów, w atmosferze wolności i odpowiedzialności.
Jeśli rodzic widzi, że dziecko w skautingu nie tylko zdobywa umiejętności, ale rozwija wrażliwość, uczy się samodzielności i modlitwy – to znak, że metoda działa.
Jeśli szef obawia się, że „jak dam im wolność, to się rozlecą” – pamiętajmy, że wolność bez odpowiedzialności nie wytrzymuje próby. Ale przy stopniowym dawaniu odpowiedzialności, z miejscem na potknięcia, młody człowiek kształtuje własny charakter.
A jeśli duszpasterz boi się wejść w ten świat – zaprośmy go, idźmy razem, rozmawiajmy.
Ks. Marek podkreślał, że najlepszym sposobem pozyskiwania księży do współpracy jest przyjaźń – nie nakaz, nie autorytet narzucony, lecz relacja budowana w codziennym życiu wspólnoty.
Księdza nie da się do tego zmusić. Trzeba go zaprosić – pokazać mu, że to jest prawdziwe i że ma sens.
Ksiądz musi zobaczyć, że to działa, że to jest prawdziwe. Nie przez prezentację czy strukturę, ale przez ludzi, którzy tym żyją.
Niech to spotkanie będzie początkiem czegoś więcej niż weekendu – niech stanie się zaproszeniem do codziennego towarzyszenia młodym w drodze ku dojrzałości.
Bo skauting nie kończy się na biwaku czy zbiórce – zaczyna się w sercu każdego, kto odważy się wychowywać przez przykład, przyjaźń i wiarę.
